Ks. kanonik dr Jan Uchwat
Obecnie pełnione funkcje w diecezji gdańskiej:
- Archidiecezjalny Duszpasterz Rodziców po Stracie Dziecka,
- ojciec duchowny GSD,
- kapituła archikatedralna – kanonik honorowy,
- przewodniczący Rady ds. Powołań,
- asystent Kościelny Klubu Przyjaciół Ludzkiego Życia HLI Polska,
- diecezjalny duszpasterz ds powołań duchowych.
Wspomnienia ks. Jana Uchwata ze studiów
Jestem kapłanem od 15 lat. Pochodzę z diecezji tarnowskiej. Wstąpiłem do Gdańskiego Seminarium Duchownego zaraz po maturze, a wybór tego miejsca na studiowanie teologii i przygotowywanie się do kapłaństwa z perspektywy czasu odbieram jako specjalne działanie Boże, przede wszystkim jako odpowiedź na wielką i wyjątkową miłość Boga do mnie.
Nie jestem jedynym księdzem w mojej rodzinie. Oprócz mnie dwaj bracia mojej mamy, czyli moi wujowie są kapłanami. Jeden z nich jest redemptorystą już od 51 lat, zaś drugi kapłanem diecezjalnym od 45 lat (w diecezji gdańskiej).
W rok po święceniach zostałem skierowany na studia doktoranckie z zakresu teologii moralnej na Uniwersytet Nawary w Pampelunie, w Hiszpanii. W Pampelunie spędziłem 5 lat, które uważam za bezcenny czas w moim kapłańskim życiu.
Po powrocie do kraju rozpocząłem posługę w Gdańskim Seminarium Duchownym, najpierw jako wykładowca i moderator, a obecnie jako ojciec duchowny.
Spośród różnych dróg i doświadczeń na mojej drodze kapłańskiej najmocniej w moim sercu oraz w mojej pamięci zapadły dwa doświadczenia: przede wszystkim sam moment święceń kapłańskich, a następnie okres pobytu w Hiszpanii. Łapię się na tym, że dzielę moje życie na czas przed i po studiach w Pampelunie. Jak mówią Hiszpanie un antes y un después. Tak więc Pampeluna i Hiszpania stały się moim drugim domem.
W czasie pobytu za granicą bardzo ubogacającym dla mnie było doświadczenie Kościoła powszechnego. Spotkania na uniwersytecie z ludźmi pochodzącymi z różnych krajów, także wspólne zamieszkiwanie w tym okresie z księżmi z całego świata dało mi tę przebogatą katolicką perspektywę.
W Nawarze spotkałem się także z wysokiej klasy profesjonalizmem ze strony moich wykładowców, doświadczyłem ich prawdziwej troski o moją formację kapłańską. Świadectwo życia osobistego moich przełożonych bardzo mnie urzekło. To byli ludzie kompetentni, autentyczni i głęboko rozmodleni.
Klimat i całokształt organizacji pracy na Uniwersytecie Nawarry sprzyjał zrównoważonemu rozwojowi w wielu obszarach życia. Chociaż pojechałem tam bez znajomości języka hiszpańskiego to od samego początku nie czułem się samotny czy wyobcowany, ale wręcz przeciwnie zawsze miałem wsparcie od innych i poczucie bezpieczeństwa. Atmosfera w domu, gdzie mieszkaliśmy sprzyjała rozwojowi w każdej przestrzeni: dobrze się tam żyło, nawiązywało relacje, łatwo się uczyło, chętnie się modliło. Gdyby dzisiaj ktoś zaproponował mi studia w Pampelunie nie wahałbym się ani chwili. To doświadczenie zostawiło trwałe owoce w moim życiu kapłańskim.