Bp Jan Glapiak
Ks. Biskup Jan Glapiak w latach 1978-1984 odbywał formację w Arcybiskupim Seminarium Duchownym w Poznaniu. Święcenia kapłańskie przyjął 24 maja 1984 r.
W latach 1984-1989 był wikariuszem, najpierw w parafii Wniebowzięcia Matki Bożej i św. Michała w Wieleniu nad Notecią, a następnie w parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Poznaniu.
W latach 1989-1993 odbył studia specjalistyczne na Uniwersytecie w Pampelunie.
W 1993 r. obronił pracę doktorską w zakresie prawa kanonicznego.
W chwili powołania na biskupa pomocniczego pełnił funkcję przewodniczącego referatu prawnego, dyscypliny sakramentów i sakramentaliów w kurii metropolitalnej w Poznaniu oraz obrońcy węzła małżeńskiego w metropolitalnym sądzie duchownym w Poznaniu. Był też delegatem arcybiskupa poznańskiego ds. ochrony dzieci i młodzieży oraz diecezjalnym moderatorem stowarzyszenia Żywy Różaniec.
Ksiądz Biskup znany jest ze szczególnej czci do Matki Bożej i rozkrzewiania kultu Maryi w sanktuariach archidiecezji poznańskiej. Autor publikacji „Sakramenty i inne ważne sprawy”, „Praktyczny przewodnik po przepisach prawa kanonicznego” i wielu innych szczególnie dotyczących Różańca Świętego.
Wspomnienia ks. Jana Glapiaka z okresu studiów
Był czerwiec 1989 roku. Rozpoczynałem szósty rok kapłańskiej posługi, kiedy nagle otrzymałem propozycję wyjazdu na studnia specjalistyczne z prawa kościelnego w Pampelunie. Podobną propozycję, bo na studia teologiczne otrzymał ks. Paweł Wygralak, kolega z rocznika święceń kapłańskich, obecnie dziekan Wydziału Teologicznego UAM w Poznaniu.
Podczas spotkania z księdzem arcybiskupem Jerzym Strobą usłyszeliśmy między innymi takie stwierdzenie: „Moglibyście to samo studiować tutaj w Polsce, ale tam będziecie mieli okazję zobaczyć Kościół w jego powszechności”. Dzisiaj, z perspektywy czasu, mogę powiedzieć, że słowa Księdza Arcybiskupa dokładnie się sprawdziły, bo rzeczywiście środowisko w którym przez cztery lata studiowałem (dwa lata licencjatu i dwa lata doktoratu), było międzynarodowe. Był tam prawie cały katolicki świat, szczególnie zaś kapłani z Ameryki Południowej i Środkowej, z Afryki i Filipin. Z nimi nie tylko studiowałem ale także mieszkałem, modliłem się i spędzałem wolny czas. Niezapomniane pozostają nasze spotkania i rozmowy po obiedzie i kolacji, które były wspaniałą okazją, aby poznać się wzajemnie w bardzo szerokim kontekście, nie tylko religijnym.
Bardzo zapadło mi w pamięci zdziwienie kolegi kapłana z Meksyku, zaskoczonego naszą relacją na temat przemian politycznych w Polsce. Właśnie w tym czasie w Polsce zmienił się ustrój, padł komunizm. Potem działo się to kolejnych krajach, aż w końcu padł mur berliński. A ten kolega przyznał się do tego, że był jakiś czas pod wpływem teologii wyzwolenia inspirowanej ideologią komunistyczną. Zanim bowiem wstąpił do seminarium duchownego był kierowcą biskupa, który nawiedzał swego przyjaciela na Kubie – Fidela Castro. Rodzina tego meksykańskiego księdza tak była zafascynowana komunistyczną ideologią, że jedno z ich dzieci otrzymało imię Lenin Jonatan.
Tamtego dnia w Pampelunie zderzyły się jakby dwa różne światy, a przecież należymy do tego samego Chrystusowego Kościoła.