Papież Benedykt XVI w orędziu na Wielki Post w roku 2006 wyjaśnił, że jest
to czas, w którym powinniśmy porównać sposób, w jaki widzimy rzeczywistość
z perspektywy ludzkiej, z tym, jak widzi ją Bóg. W kontekście słów Papieża
Benedykta można postawić następujące pytanie: Jak my patrzymy na życie,
a jak patrzy na nie Bóg?
Tematem, który wyróżnia się w okresie Wielkiego Postu, zwłaszcza
w V Niedzielę, jest właśnie temat życia. Co mogłoby być bardziej aktualne dla
człowieka, zdominowanego przez nienasycony „szał” życia? Współczesny
człowiek nie zawsze akceptuje myśl o swoim odejściu i przekonaniu o śmierci,
które pojawia się w różnych momentach. Lecz jeśli to się dzieje, wtedy
przychodzi moment, w którym człowiek czuje, że życie nieubłaganie
się wymyka. Wtedy pragnienie pełni życia w łasce może stać się bardziej
świadome. Ta pełnia życia w łasce Bożej może stać się drogą do nowego życia.
Papież Franciszek wielokrotnie zachęcał nas do „chodzenia w nowości życia”,
z nieustannym pragnieniem odnowy, które sprawia, że każdego dnia zaczynamy
żyć od nowa, z wiarą, która jest zawsze świeża i żywa, która nie osiada
w nawykach, z nieograniczoną zdolnością do daru z siebie, która nigdy
nie mówi „dość”, z odwagą, by stawić czoła przygodzie wiary, powierzając
się Bogu oraz z ewangeliczną świeżością, z jaką przeżywamy nasze wartości.
Chodzenie w nowości życia to „osiągalny ideał”. To nowa rzeczywistość,
do której zaprasza nas Bóg.
Nadszedł czas, aby otworzyć nasze serca i porównać spojrzenia
na rzeczywistość. To czas, aby odwrócić perspektywę widzenia życia oczami
świata i założyć „okulary wiary”. Trzeba uczciwie spojrzeć w głąb siebie,
potępić zło i śmierć, które w nas mieszkają. Głos Jezusa wciąż woła w nas,
w Kościele, na całym świecie. To głos, który potępia zło i wzywa do życia,
do dobra, do prawdy, do sprawiedliwości. Musimy umieć odpowiedzieć jak
Łazarz. Wyjść, nawet jeśli mamy zasłonięte oczy i jesteśmy skrępowani
łańcuchami naszych przyzwyczajeń. Nie możemy pozwolić, aby zaproszenie,
które wzywa do świętości pozostało zagłuszone.
Przez chrzest zostaliśmy pogrzebani z Jezusem w śmierci, abyśmy tak jak
On mogli powstać z martwych i uczestniczyć w nowym życiu. Jest to rodzaj
życia, które nie jest przed nami ukryte i którego źródłem jest Duch Święty.
Powinniśmy więc powstać, na podobieństwo Łazarza. Do każdego z nas Jezus
kieruje polecenie: „Wyjdź”, a następnie dodaje: „rozwiążcie go i pozwólcie
mu chodzić”.
Czas rozpalić w nas Ducha Chrystusa, abyśmy mogli do Niego należeć. Czas
rozpalić naszą wiarę. Czas porównać sposoby patrzenia na życie i przyjąć życie
w Chrystusie.

ks. Przemysław Witkowski

Furca.org