Słowa św. Augustyna to… sama prawda! Podróże to nie tylko urlop. Podróże kształcą, rozwijają i ubogacają. Czy istnieje inny sposób na poznanie zupełnie innego podejścia do wielu kwestii, które nam wydają się oczywiste, niż właśnie podróże? Na poznanie innej kultury, smaków, uśmiechów… Podróże to wędrówka w głąb nas samych, jeśli tylko jesteśmy gotowi na otwarcie naszego umysłu i serca na coś zupełnie nowego.

Polska to państwo o bogatej kulturze i historii, pięknym, choć trudnym do wymowy języku, przepysznej kuchni, a przede wszystkim to kraj zamieszkały przez ludzi o otwartych sercach i wielkiej gościnności. O tym wszystkim, w jakimś stopniu, mogło przekonać się czterech studentów Papieskiego Uniwersytetu Świętego Krzyża z Rzymu, którzy ostatni tydzień czerwca spędzili w Polsce.

Ks. Rodrigo Batista z Brazyli, ks. Rolando Montes de Oca Valero z Kuby, ks. Marwan Akoury z Libanu oraz ks. Phuti Makgabo z Republiki Południowej Afryki przez 8 dni, w dniach od 23 czerwca do 2 lipca, szlakiem św. Jana Pawła II zwiedzili naszą Ojczyznę i doświadczyli polskiej gościnności.

„Wierzę, że przeżyte doświadczenie, poznanie innej kultury, kontakt z Kościołem w innym kraju był dla mnie momentem, który wiele mnie nauczył” – napisał we wspomnieniu Rodrigo, który odwiedził Polskę po raz drugi (pierwszy raz przybył do naszego kraju w kwietniu zeszłego roku).

„Miałem okazję odwiedzić Polskę dwukrotnie. Za pierwszym, jak i drugim razem zostałem zaproszony przez ks. Grzegorza z diecezji sandomierskiej do jego rodzinnego domu. Uczestnictwo w mszach świętych w kościele parafialnym, pielgrzymowanie do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach i Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze było niezapomnianym doświadczeniem” – podkreślił Rodrigo i dodał, że „Polacy są narodem wiary o imponującej pobożności”.

Podobne wspomnienia z pobytu w Polsce ma ks. Rolando, który spełnił marzenie swojego życia, odwiedzając naszą Ojczyznę. „Jako Kubańczyk czuję głęboki podziw dla ludzi, którzy pokonali nazizm i kłamstwo komunizmu. Często wspominam Bolka i Lolka ze znanej bajki, którzy byli przyjaciółmi mojego dzieciństwa; Jerzego Popiełuszkę ksiądza-bohatera, który inspirował mnie od najmłodszych lat i ukochanego papieża Wojtyłę, Bożego człowieka, który otworzył drzwi wielu kubańskich serc dla Chrystusa, dla wolności”.

Wszyscy zgodnie potwierdzają, że dni spędzone w Polsce to doświadczenie głębokiej więzi kapłańskiej. Codzienna modlitwa brewiarzowa, wspólna Eucharystia i szczere rozmowy były umocnieniem i wielkim ubogaceniem. „W to doświadczenie wpisuje się także uczestnictwo w Mszy świętej prymicyjnej sprawowanej przez ks. Konrada i ks. Łukasza, z diecezji sandomierskiej. W trakcie wspólnej zabawy dzieliliśmy się radością z nowych kapłanów, a jednocześnie odnawialiśmy w naszych sercach nasze „tak” dla Boga, wypowiedziane kilka lat wcześniej”.

Pobyt w takich miejscach jak: kopalnia soli w Wieliczce, Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach, Kraków czy Wadowice było spełnieniem marzeń, ale, jak wspólnie podkreślają, największe wrażenie zrobił na nich były niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady Auschwitz-Birkenau oraz sanktuarium na Jasnej Górze. „Do końca życia pozostanie w naszej pamięci pobyt w obozie koncentracyjnym w Auschwitz i w muzeum rodziny Ulmów w Markowej. Oba miejsca wprowadziły nas w historię cierpienia, okrucieństwa nazistów i w ich nienawiść pokonaną poprzez odwagę i dobroć tysięcy Polaków, m.in. Maksymiliana Marię Kolbego i Edytę Stein”.

Zwieńczeniem podróży do Polski była pielgrzymka do Jasnogórskiego sanktuarium w Częstochowie, gdzie w kaplicy Czarnej Madonny powierzali swoje intencje. „Tam pod wizerunkiem Matki Bożej, sprawowaliśmy Eucharystię. Tam zrozumieliśmy przyczynę lojalności rodziny Ulmów i wielu Polaków, którzy oddali swoje życie dla miłości. Tam, mimo upływu lat, czuje się miłość Karola Wojtyły do Matki Bożej i źródło jego „Totus tuus”. To tam odnaleźliśmy źródło miłości i dobroci Polaków”.

Ostatni dzień pobytu w Polsce był okazją na poznanie najważniejszych miejsc Warszawy. Nasza stolica, mimo deszczu i niskiej temperatury, uwiodła ich niezwykłą architekturą, pięknymi zabytkami i interesującą historią. Największą radość z pobytu w Warszawie miał Rolando, który pragnął przy grobie bł. Jerzego Popiełuszki pomodlić się za swoją Ojczyznę, rządzoną przez komunistów. „Jako Kubańczyk oczekiwałem na spotkanie z ks. Jerzym, młodym i prostym kapłanem, żarliwym prorokiem, męczennikiem. Modląc się przed jego grobem i odwiedzając jego kościół, i muzeum, przeniosłem się myślami do komunistycznej dyktatury w Polsce. Modliłem się wówczas za moją Kubę. Przed nim czułem się wezwany do pokonania zła jedną siłą – dobrocią, świętością. Siłą, z jaką walczył ks. Jerzy”.

Doświadczenie piękna polskich miast i niezwykłych historii było dla każdego z nich czymś wyjątkowym. Niesamowita gościnność i doświadczenie serdeczności od spotkanych ludzi pozostanie, jak sami podkreślają, w ich pamięci do końca życia. „Z całego serca dziękujemy tym wszystkim, których spotkaliśmy w trakcie naszego pobytu w Polsce. Przede wszystkim dziękujemy za przyjęcie pod swój dach i poświęcony czas rodzinie ks. Grzegorza. Naszą wdzięczność wyrażamy także ks. Stanisławowi, proboszczowi parafii Osiek i wikariuszom – ks. Janowi i ks. Łukaszowi za otwarte drzwi plebani oraz za świadectwo prawdziwie braterskiej więzi kapłańskiej i hojnej gościnności”.

ks. Grzegorz Słodkowski

Furca.org