Studia przebiegają w miarę normalnie. Uczęszczamy normalnie na Uniwersytet, zawsze w maskach, ale to chyba tak jak w Polsce… maski też obowiązkowe. Gdy ktoś jest chory jest w kwarantannie, ale reszta osób uczy się nadal na uniwersytecie. Poza tym życie w Pamplonie toczy się w miarę normalnie… ostatnio wprowadzili tylko  pewne ograniczenia czy limity.
ks. Maciej Biedroń

Kontynuuję studia, badając działa św. Tomasza z Akwinu mówiące o wolności Boga.
Większość czasu na Uniwersytecie spędzam w bibliotece, ponieważ na studiach doktoranckich nie mamy już regularnych zajęć. Czytam, notuję, piszę. Mam tam do tego bardzo dobre warunki. Jednak wiem, że Uniwersytet uczynił wszystko, co możliwe, aby zajęcia na poszczególnych wydziałach odbywały się normalnie, to znaczy w salach wykładowych i z tradycyjną obecnością studentów. Drobiazgowo zachowywane są wszelkie zasady bezpieczeństwa (maseczki, dystans społeczny, żele do rąk itp.) zgodnie z uniwersyteckim programem „Prepara2”. Na początku roku wszystkim studentom wykonano testy PCR na obecność wirusa SARS-CoV-2.
ks. Bartosz Adamski

Szczęść Boże. W tym semestrze większość zajęć odbywa się tradycyjną metodą na uczelni. Tylko wybrane wykłady, ze względu na małą liczbę studentów są prowadzone online. Uniwersytet udoskonalił platformę dydaktyczną, która w pełni umożliwia prowadzeni zdalnych zajęć. Wypracowane procedury i wybrani odpowiedzialni za ich wdrożenie w razie konieczności pozwalają spokojnie studiować. W razie zagrożenia, dana grupa studentów lub cała uczelnia przejdzie spokojnie na nauczanie online. Do tej pory nie było to konieczne. Zajęcia są nagrywane i dostępne dla uczniów, którzy nie mogą uczestniczyć w zajęciach z powodu kwarantanny, ryzyka lub przebywania za granicą (głównie na innych kontynentach). Rok akademicki, jak zawsze napięty, angażuje i wymaga wytężonej pracy umysłowej. Nie poddajemy się pesymizmowi i zgodnie z ustalonymi zasadami dążymy do przodu. Wszak terminy składania prac nie uległy zmianie. Co prawda odczuwa się większy dystans i pewnego rodzaju stagnację podczas przerw i czasu po wykładach. Korytarze nie tętnią gwarem ponad 60-ciu narodowości próbujących wyrazić się w bardziej lub mniej nasyconym błędami języku włoskim. Mimo tego uczelnia nie poddaje się paraliżującemu lękowi, lecz dostosowując się do obecnej sytuacji, funkcjonuje w pełni swoich możliwości. Jak wszyscy studenci, mamy nadzieję na szybką normalizację życia akademickiego.
ks. Piotr Staryszak, PUSK

Na Uniwersytecie wszystko przebiega w miarę normalnie, chodzimy na wykłady i tak na prawdę nie odczuwa się większej różnicy, poza tym, że co jakiś czas ktoś jest na kwarantannie. Od jutra mają zamykają Navarrę tak, że nie będzie można swobodnie wyjeżdżać z regionu. Poza tym jest obowiązek noszenia maseczek wszędzie. Jeżeli chodzi o studia, pracuję nad licencjatem, więc jest trochę pracy.
ks. Michał Buraczyński

Funkcjonujemy prawie normalnie.
Noszenie maseczek było z początku trochę uciążliwe, ale nawet do tego można się przyzwyczaić.
Od dziś prowincja jest zamknięta – to znaczy bez poważnego powodu nie można opuszczać Navarry.
Ponadto zamknięto bary i restauracje, ale na szczęście w mojej rezydencji gotują wyśmienicie.
ks. Łukasz Duda

W naszym regionie jest dużo zachorowań, jednak zajęcia przebiegają w trybie normalnym. Najbardziej obawiamy się o osoby starsze i mające inne choroby. Studenci o których słyszałem przechodzą chorobę w sposób łagodny, podobnie do przeziębienia. Powoli zbliża się grudniowa sesja i tego najbardziej się obawiam. Pokładam jednak ufność w Bogu i pamiętam o tym, iż jest Ktoś kto mnie prowadzi.
Cieszy wiadomość z Polski o wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Martwi rosnąca liczba przypadków covid…
Mam nadzieję, iż podczas świąt Bożego Narodzenia będę mógł przyjechać do Polski.
Dziękuję o kontakt i wszelkie wyświadczone dobro. Proszę o wsparcie modlitewne.
ks. Mateusz Borawski

Cóż można powiedzieć o pierwszym semestrze po niespełna dwóch miesiącach studiowania w obcym języku? Z pewnością jest to czas intensywnej nauki, która polega przede wszystkim na zapoznawaniu się z literaturą przedmiotu niezbędną do zgłębienia treści jakie padają na naszych wykładach. Jest to więc wiele różnych pozycji książkowych, artykułów, dokumentów kościelnych. W skład czynności naukowych wchodzi również pisanie prac oraz zdawanie cząstkowych egzaminów.
Brzmi to dosyć szorstko i gdybym miał powiedzieć, że tylko na tym polega życie księdza-studenta w Pampelunie to bym skłamał. Bardzo ważne jest również to, co dzieje się dookoła studiów. Na pierwszym miejscu trzeba wspomnieć niesamowitą atmosferę, jaką tworzą wszyscy mieszkańcy naszego domu, a są nimi księża z całego świata. Stwarza to ogromną przestrzeń do wymiany zdań i poglądów, a więc do rozwoju kulturowego. Drugą sprawą jest język hiszpański, który dał nam w kość. Stał się pierwszym nauczycielem cierpliwości i -tak bardzo potrzebnej- systematycznej pracy. Na szczęście ten obcy język, z każdym dniem staje się coraz mniej obcy. Jednak proces przyswajania hiszpańskiej gramatyki i zasad wymowy nadal trwa.
Niestety trzeba też wspomnieć o sytuacji związanej z pandemią, bo i nas ona dotknęła. Jak wpływa na nasze życie? Jak każdy Hiszpan musimy stosować się do restrykcji jakie panują w regionie Nawarry. Nosimy więc maseczki – wszędzie, również na wykładach. Dezynfekujemy ręce, a także staramy się zachowywać wymagany dystans międzyosobowy. Poza tym wykłady odbywają się w sposób tradycyjny, a dla tych, którzy ze względów pandemicznych nie mogą opuścić swojego kraju wykłady są dostępne również dzięki połączeniu internetowemu. O sytuacji tutaj w Pampelunie, jak i w Polsce pamiętamy w naszych modlitwach i mocno ufamy, że Bóg ma nas w swojej opiece.
ks. Damian Ranachowski

We Włoszech nie jest na razie tak tragicznie. Na chwilę obecną mamy wykłady na uniwersytecie, ale wszyscy są gotowi do przejścia na nauczanie zdalne. Jestem zachwycony wykładami, widać nie tylko ogromną wiedzę, ale też życzliwość i pobożność. Na początku obawiałem się trochę różnicy językowej, ale na wykładach rozumiem w zasadzie wszystko. Nawet mam już za sobą pierwszy zaliczony test w języku włoskim. Słyszałem o trudnej sytuacji w Polsce. Pamiętam w modlitwie i jeszcze raz dziękuję za całe dobro jakie doświadczyłem.
ks. Piotr Misztal

Pozdrawiam z wiecznego miasta. Jeśli chodzi o zajęcia uniwersyteckie to mogą najwięcej powiedzieć studenci z licencjatu, którzy te zajęcia jeszcze maja. Na cyklu studiów doktoranckich, w przeważającej większości, jest praca własna, co się dzieje w moim przypadku. Dostęp do biblioteki jest ograniczony, ale możliwy. Trzeba awizować swoją obecność 3 dni z wyprzedzeniem wysyłając mejla z prośbą o skorzystanie z czytelni. Na Uniw. Świętego Krzyża możemy wypożyczać książki w liczbie 3 na czas 2 tygodni, co ułatwia znacznie korzystanie z biblioteki. Na innych uniwersytetach takiej możliwości nie ma.
ks. Marek Dumin

Nauka dotychczas przebiega w miarę normalnie, zajęcia odbywają się stacjonarnie. Na uczelni, a także w domach obowiązują przeróżne rozwiązania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa. Wydają się one spełniać swoje zadanie, pojedyncze zachorowania czy kwarantanny studentów nie przerodziły się póki co w jakieś masowe ognisko zachorowań. Jest to oczywiście uciążliwe, szczególnie maseczki, ale bardzo cieszy fakt, że uczelnia funkcjonuje stacjonarnie, odbywają się wykłady i działa biblioteka. W zasadzie dopiero ostatnie tygodnie przynoszą bardziej nerwową atmosferę i kolejne restrykcje w Nawarze.
Moje wrażenia z tych pierwszych miesięcy są bardzo pozytywne. Udało się już osiągnąć w miarę przyzwoitą zdolność komunikacji po hiszpańsku, co pozwala w pełni cieszyć się wykładami. Jestem zadowolony z bardzo interesujących i profesjonalnie prowadzonych zajęć. Szczególnie życzliwość, kompetencja i otwartość profesorów tworzą znakomitą przestrzeń do pracy. Chciałbym też podkreślić, że atmosfera wśród studentów, między księżmi, także w ramach wspólnego mieszkania jest znakomita. W tym wszystkim, poza rzeczywistym etosem uniwersyteckim dostrzegam także duchową wspólnotę i faktyczne przekonanie o tym, że praca intelektualna służy Kościołowi i jest oddawaniem chwały Panu Bogu.
ks. Mateusz Świtek

 

Furca.org