Papież Franciszek w liście apostolskim Patris Corde napisanym z okazji 150. rocznicy ogłoszenia Świętego Józefa patronem Kościoła Powszechnego umieszcza następujące słowa: każdy potrzebujący, każdy ubogi, każdy cierpiący, każdy umierający, każdy obcy, każdy więzień, każdy chory to „Dziecię”, którego Józef nadal strzeże. Dlatego św. Józef jest przyzywany jako opiekun nieszczęśliwych, potrzebujących, wygnańców, cierpiących, ubogich, umierających. I właśnie dlatego Kościół nie może nie kochać przede wszystkim ostatnich, ponieważ Jezus umiłował ich szczególnie, sam utożsamił się z nimi. Od Józefa musimy nauczyć się tej samej troski i odpowiedzialności: kochać Dziecię i Jego Matkę; kochać sakramenty i miłosierdzie; kochać Kościół i ubogich. Każde z nich jest zawsze Dziecięciem i Jego Matką. W niniejszym rozważaniu chcemy odkryć szczególną zdolność Świętego Józefa, jaką było umiłowanie przez Niego ubóstwa i pokory, ale także chcemy podkreślić, jak bardzo potrzebujemy takiego opiekuna i wzoru dla naszych wspólnot, a w sposób szczególny dla nas samych do naśladowania w codziennym życiu.
To autentyczne i szczere przywiązanie do ubóstwa przez św. Józefa zapewne wypływać musiało z jego osobistego umiłowania takiego stylu życia. Warto pamiętać, że Jego ubóstwo nie jest wynikiem jakiejś zewnętrznej sprawy. Nie utracił On majątku na skutek niesprzyjającego człowiekowi systemu podatkowego (ekonomicznego), czy też nieprzyjaciela pragnącego Jego zguby i zatracenia. Św. Józef nie został okradziony, ani nie przegrał swojego dobytku. Jego ubóstwo było świadome i dobrowolne. Było ono zdecydowanie wyborem człowieka wolnego, odpowiedzialnego i pokornego. Nasz Święty Patron wypracował w swoim sercu szczególna cnotę wolności od rzeczy materialnych! W tym miejscu należy zapewne bardzo mocno podkreślić, że św. Jozef był od wszelkich dóbr i bogactw niezależny. Była i jest to ważna zdolność, która również dzisiaj jest nam bardzo potrzebna, a zwłaszcza względem wielkiego pragnienia posiadania, które zakotwiczone jest w każdym człowieku bez wyjątku od momentu grzechu pierwszych rodziców. Zapanować nad swoim pragnieniem posiadania, to zdolność, której bardzo potrzebuje człowiek współczesny, aby nie władało nim jego zdobyte bogactwo: telefon, komputer, telewizja czy internet! Lecz by te dobra służyły, by otwierały oczy na Pana Boga i Jego spersonalizowany projekt na nasze życie! W tej życiowej, może wręcz i egzystencjalnej kwestii także z pomocą przychodzi nam św. Józef, który staje się dla nas wzorem pokory, chociażby względem projektu, który Stwórca Świata miał na Jego życie. W sposób szczególny sama Ewangelia podkreśla ważny moment w którym to św. Józef sam musi zmierzyć się z prawda o Wcieleniu Syna Bożego. Kiedy dowiaduje się, że wybrana do zaślubienia niewiasta stała się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Możliwe, że w Jego sercu i umyśle toczyła się wielka walka z tym, co dalej zrobić w tej sprawie – wydającej się być bez wyjścia. Jednakże kiedy budzi się w nim – mężczyźnie sprawiedliwym – myśl o potajemnym oddaleniu Najświętszej Maryi Panny, Pan Bóg wkracza w Jego życie. Św. Józef nie dyskutuje z wysłannikiem Pańskim na temat niepokalanego poczęcia Maryi Dziewicy, lecz w duchu autentycznej pokory przyjmuje to, co zostało mu polecone przez anioła!
O świętym Józefie można na pewno powiedzieć bardzo wiele, ale najbardziej dominującą cechą w jego życiu zdaje się być otwartość na wyższe wartości. A w sposób szczególny wyraża się to w Jego zdolności serca w otwartości na „pragnienie” Pana Boga. Nie chodzi tu tylko o jakąś zwyczajną chęć doświadczenia Pana Boga w swoim życiu – o „zwykłą” relacje. Święty Józef mając za przykład Ojca Niebieskiego, staje się opiekunem Jezusa Chrystusa w całym okresie powierzonej mu misji ojcostwa ziemskiego. Nasz Patron nie tylko decyduje się na swoistego rodzaju podporządkowanie względem pragnienia Boga Stwórcy, ale przyjmuje pragnienie Ojca, który jest w niebie, jako swoje własne pragnienie.
Ks. Paweł Rybka
Diecezja Bydgoska