Jeśli spojrzymy na naszą znajomość ze świętym Józefem (jeśli można się tak spoufalająco wyrazić), łatwo możemy przekonać się, że generalnie nie jest ona zażyła i jakaś bogata w szczegóły. Oprócz sanktuariów lub bractw, którym patronuje, nie jest on jakoś szczególnie „w modzie”. Ogłoszony Rok św. Józefa ma nam pomóc poznać tego przemożnego wstawiennika i w dobie kryzysu ojcostwa pogłębić relację z tym świętym. Proponuję krótko spojrzeć na tę ciekawą postać w kontekście jej godnej naśladowania postawy słuchania.

Skromna liczba zdań w Piśmie Świętym dotyczących bezpośrednio Oblubieńca Bogurodzicy pozwala zauważyć dwie strony medalu słuchania: usłyszeć i być posłusznym. Przybrany ojciec Jezusa z pewnością słuchał Boga i to nie tylko w Torze, która była odczytywana w synagogach, ale także „bezpośrednio” w snach, przez które Bóg ukazywał mu swoją wolę. Trzy opisane sny Józefa nie pozostawiają wątpliwości, że stróż Bogarodzicy słuchał głosu Boga, co więcej, był mu posłuszny. Szczególnie ewangelista Łukasz przekazuje nam wiele szczegółów podkreślających, że Święta Rodzina, trzymając się przepisów Prawa, pielgrzymowała do świątyni w Jerozolimie i wypełniała wszystkie obrzędy związane z narodzinami dziecka (por. Benedykt XVI, Przemówienie podczas modlitwy „Anioł Pański”, 18.12.2005). Papież Franciszek w liście „Patris corde” na rok św. Józefa pisze, że „w każdych okolicznościach swojego życia Józef potrafił wypowiedzieć swoje «fiat», jak Maryja podczas Zwiastowania i Jezus w Getsemani”. Ojciec święty nawiązując do trzech snów józefowych ukazuje cnotę posłuszeństwa Józefa, która pomogła mu rozwiązać dylemat związany z dziewiczym poczęciem Maryi i pozwoliła ocalić życie narodzonego Syna przed ręką Heroda. Co więcej Franciszek zwraca uwagę, że tej cnoty nauczył Jezusa, który całe swoje życie uczynił doskonałym wypełnieniem woli Ojca, aż do śmierci na krzyżu (por. Flp 2,8). Mówi się nieraz o dziecku: „wykapany tata”, czyli noszący podobieństwo do swojego ojca. Można by o Jezusie powiedzieć, że posiada tę cechę w podwójny sposób, w stosunku do odwiecznego Boga Ojca i w stosunku do ziemskiego taty. Choć nie znamy daty śmierci świętego Józefa możemy stwierdzić, że nie mógł on nie pozostawić bogatego rodzicielskiego piętna na swoim przybranym Synu.

Często mówi się o świętym Józefie jako milczącym człowieku. Jeśli patrzymy na niego w kontekście słuchania, nie powinno to wcale dziwić. Słuchanie zakłada bowiem milczenie. Słuchanie oddaje głos Bogu, który przemawia do ludzkiego serca. To milczenie wyraża głęboką wiarę, która karmi się słowem Boga. Benedykt XVI zachęcał, aby pozwolić się zarazić tym milczeniem, a przez to lepiej słyszeć Boga („Anioł Pański”, 18.12.2005). Jeżeli słuchanie oznacza przyjmowanie słowa, to przybrany ojciec Wcielonego Słowa powinien być mistrzem słuchania.

W litanii do świętego Józefa znajdujemy wiele tytułów i cech, którymi próbujemy scharakteryzować tego patrona. Wśród nich jest także wezwanie: Józefie najposłuszniejszy. Gdyby prześledzić całą historię zbawienia, można by odkryć, że jest to historia posłuszeństwa i nieposłuszeństwa. „Albowiem jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy stali się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo Jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi” (Rz 5,19). Posłuszeństwo stało się warunkiem zbawienia – Jezus posłuszny woli Ojca dokonał dzieła odkupienia. Nic więc dziwnego, że w życiu duchowym tak wiele mamy problemów właśnie z tą cnotą. Jezus powiedział do św. siostry Faustyny: „Córko moja, wiedz, że większą chwałę oddajesz mi przez jeden akt posłuszeństwa niżeli przez długie modlitwy i umartwienia” (Dz.894), a odnośnie posłuszeństwa kierownikowi duchowemu rzekł: „niech na najdrobniejszej rzeczy będzie pieczęć posłuszeństwa” (Dz.362). Życie tej świętej, która też słuchała słów Jezusa, pokazuje ile trudu i poświęcenia wymaga posłuszeństwo. Im ktoś jest bliżej Boga, tym bardziej odznacza się posłuszeństwem.

Widać zatem jasną zależność między słuchaniem Boga i posłuszeństwem, które za nim idzie. Wypadało aby ten potomek króla Dawida, który stał się oblubieńcem i stróżem Bogurodzicy, głową Najświętszej Rodziny i „rzecznikiem misteriów Bożych” (Ratzinger) odznaczał się tą cnotą w wybitny sposób. Mąż Dziewicy słuchającej i opiekun Najposłuszniejszego – Józef, Mistrz sztuki słuchania.

ks. Piotr Staryszak

 

Furca.org