Adwent rozpoczęty! To już kolejny taki czas w twoim życiu? Kolejna szansa, na pewną zmianę, a może na ponowne uświadomienie sobie, co jest dla ciebie w życiu najważniejsze?
Warto byś ten czas wykorzystał dobrze, byś może coś zmienił, może nad czymś popracował.
Ale o tym za chwile. Teraz przeczytaj co w Ewangelii zapisuje św. Mateusz:
«Jezus przyszedł nad Jezioro Galilejskie. Wszedł na górę i tam siedział. I przyszły do Niego wielkie tłumy, mając z sobą chromych, ułomnych, niewidomych, niemych i wielu innych, i położyli ich u Jego stóp, a On ich uzdrowił. Tłumy zdumiewały się, widząc, że niemi mówią, ułomni są zdrowi, chromi chodzą, niewidomi widzą. i wielbiły Boga Izraela. Lecz Jezus przywołał swoich uczniów i rzekł: «Żal Mi tego tłumu! Już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają, co jeść. Nie chcę ich puścić zgłodniałych, żeby ktoś nie zasłabł w drodze». Na to rzekli Mu uczniowie: «Skąd tu na pustkowiu weźmiemy tyle chleba, żeby nakarmić tak wielki tłum?» Jezus zapytał ich: «ile macie chlebów?» Odpowiedzieli: «Siedem i parę rybek». A gdy polecił tłumowi usiąść na ziemi, wziął siedem chlebów i ryby i odmówiwszy dziękczynienie, połamał, dawał uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do syta, a pozostałych ułomków zebrano jeszcze siedem pełnych koszów.» Mt 15, 29-37
Na początku Ewangelii, słyszysz o Jezusie, który siedzi na górze. Przychodzą do Niego tłumy to tak jakby na nie czekał. Wśród tłumu widzimy zdrowych którzy prowadzą do Jezusa chorych, pewnie swoich bliskich znajomych, którzy mają różne dolegliwości. Chrystus dokonuje cudu, uzdrawia ich. Wszyscy zdumiewali się tym, że Jezus uzdrowił. Następnie wielbili za to Boga.
Spójrz teraz na swoje życie? Jak często ty przychodzisz do Jezusa? Jak często Go szukasz? Przychodzisz tylko kiedy coś ci dolega, czegoś potrzebujesz? A może wiernie trwasz przy Nim, nawet jeżeli wszystko ci się układa? Czy twoje postępowanie na co dzień powoduje, że ktoś kto jest obok ciebie, stanie się lepszy? Dziękujesz Bogu za łaski, które ci daje? Jak wygląda twoja wiara? Co się dziej
z tobą, gdy inni dostępują jakichś łask: uzdrowienia, pomyślności? Cieszysz się
z tego? To są trudne pytania ale trzeba sobie je zadać, jeżeli chcę pracować
nad sobą.
Przy dalszej lekturze Ewangelii widzisz Jezusa, któremu żal tłumu, ponieważ chodzi głodny. Dokonuje wielkiego cudu, rozmnożenia chleba i ryb. Czyni coś po ludzku niemożliwego. Przez to umacnia w wierze wszystkich obecnych, szczególnie swoich uczniów. Umacnia ich, aby wierzyli do końca, nie poddawali się w chwilach próby.
Gdy już czujesz, że jest ci ciężko – bo coraz więcej problemów, zmartwień – co robisz? Poddajesz się i rezygnujesz? Czy walczysz do końca? Jak próbujesz poradzić sobie sam, bez Boga, to niestety siostro, bracie, w pewnym momencie się zawiedziesz. Ale jeżeli prosisz Boga o pomoc i starasz się by twoja wiara była, chociażby jak to ziarnko gorczycy, to zobaczysz że Jezus potrafi dokonać niemożliwego.
Na koniec, zapraszam cię do tego byś dziś, przyniósł Jezusowi wszystkie swoje smutki, cierpienia bóle i Mu je oddał. Oddaj mu to wszystko co cię trapi i męczy, dziękuj za to że potrafisz to zauważyć i coś z tym zrobić. Pamiętaj, Bóg jest większy od wszystkiego co czeka cię jutro.

Przygotował: Ks. Tomasz Zych

Furca.org