Zrobić miejsce dla Ducha, który powiedzie nas na pustynię serca
Kiedy nadchodzi czas Wielkiego Postu, każdy kto poważnie i odpowiedzialnie podchodzi do tego okresu w ciągu roku liturgicznego, zadaje sobie pytanie: co mam zrobić, aby tego czasu nie zmarnować? Słusznie, że szukamy sposobu, aby jak najlepiej wykorzystać dany nam przez Boga czas na nasze nawrócenie. Wszak może to być ostatnia szansa dla nas tu na ziemi, aby skorzystać z daru nawrócenia.
W homilii w Środę Popielcową w 2007 roku papież Benedykt XVI przypominał słuchającym: Jezus wskazuje nam środki, które ułatwiają prawdziwą odnowę wewnętrzną i wspólnotową: dzieła miłosierdzia (jałmużna), modlitwa i pokuta (post). Są to trzy podstawowe praktyki, cenione również w tradycji żydowskiej, ponieważ przyczyniają się do oczyszczenia człowieka przed Bogiem. Jest to dla nas zatem wyraźna wskazówka, że odpowiedzi na pytanie dotyczące sposobu przeżywania Wielkiego Postu, nie możemy szukać nigdzie indziej, jak tylko w Ewangelii, wsłuchując się w słowa naszego Pana. Wszak bowiem z miłości do Niego i wdzięczności za Jego dar zbawienia podejmujemy praktykę czterdziestodniowych ćwiczeń wielkopostnych. Otrzymujemy zatem konkretną odpowiedź, co należy starać się robić w ciągu tych czterdziestu dni: niezmiennie od wieków – modlitwa, post, jałmużna. Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że wiemy co to wszystko znaczy i nie będzie problemu z tym, aby się do tego zastosować: pójdę kilka razy na drogę krzyżową bądź Gorzkie żale, nie będę jadł mięsa w piątek i dam parę groszy na potrzebujących. W ten sposób spełnię wszystkie zalecenia na ten czas. Odczuwamy jednak, że chodzi tutaj o coś więcej. W tej samej homilii Benedykt XVI mówił: Te zewnętrzne działania, których celem nie jest zyskanie aprobaty i zgody ludzi, ale przypodobanie się Bogu, są Mu miłe, jeśli wyrażają gotowość serca, by Mu służyć z całą prostotą i wielkodusznością. Nie zrozumiemy zatem praktyki umartwień postnych, jeśli nie odniesiemy ich bezpośrednio do Boga i naszej relacji z Nim. Muszę sobie zadać pytanie: Co chcę osiągnąć przez ten czas? Może to być dobre samopoczucie, bo kiedy mniej jem tłustych potraw bądź słodyczy, nie piję alkoholu, odłożę papierosy, lepiej pracuje mój organizm. Wysiłek ten może również dać nam satysfakcję, że coś zrobiliśmy, że ludzie nas widzieli spełniających praktyki, ksiądz zadowolony, bo byliśmy częściej w kościele. Benedykt XVI wyraźnie wskazuje, że jedynym celem jest zwrócenie się ku Bogu, całym sercem i duszą, tak, aby tylko i wyłącznie Jego ucieszyć.
W Orędziu na Wielki Post 2009 roku uczył: Wydaje się, że w obecnych czasach zmniejszyło się nieco znaczenie duchowe praktyki postu, a stała się ona raczej — w kulturze zdominowanej przez poszukiwanie dobrobytu materialnego — środkiem terapeutycznym wspomagającym pielęgnację własnego ciała. Poszczenie służy oczywiście dobrej kondycji fizycznej, ale dla ludzi wierzących stanowi w pierwszej kolejności „terapię” pomagającą leczyć to wszystko, co uniemożliwia wypełnianie woli Boga. Skoro Wielki Post to duchowa terapia, to muszę całkowicie poddać się Temu, który mnie przez ten proces prowadzi – Duchowi Świętemu, który będzie mi pokazywał każdego dnia, co powinienem zmienić, co poprawić, gdzie okazać choć trochę miłości potrzebującemu. Modlitwa, post i jałmużna pokazują Bogu, że zapraszamy Go do serca, żeby w nim działał. Te praktyki pozwalają znaleźć czas na działanie Bożego Ducha we mnie. Sami bowiem, nie przeżyjemy tego czasu owocnie. Jedynie z pomocą Ducha Świętego, któremu damy szansę nas prowadzić, robiąc dla Niego miejsce właśnie przez te trzy dobrze znane drogi. Widzimy, że nie możemy ich spłycić tylko do utartych schematów niejedzenia, niepicia, podarowania komuś paru groszy bądź odbębnienia nabożeństwa pasyjnego. Pozwólmy Duchowi Świętemu, aby nas przez ten czas wiódł właściwymi drogami, a jest to wędrowanie, w ramach którego trzeba się codziennie uczyć, jak coraz bardziej wychodzić z własnego egoizmu i zamknięcia się w sobie, aby uczynić przestrzeń dla Boga, który otwiera i przemienia serce – jak podkreślał Benedykt XVI w ostatniej homilii w Środę Popielcową 2013 roku.
Jak zatem wykorzystać dany nam od Boga czas Wielkiego Postu 2023 roku? Z pewnością każdy ma swoją drogę, bo i inne rzeczy od Boga go oddalają. Nie mniej jednak warto przez praktykę gorliwej modlitwy w Duchu Świętym, wstrzemięźliwości pokarmowej ze względu na Boga oraz jałmużny dostrzegającej w potrzebującym umęczonego Chrystusa, czynić miejsce Panu, który nas poprowadzi. Wszelkie dobro pochodzi bowiem z Bożej dłoni. Pozwólmy, aby ta Boża dłoń wyciągnięta nad nami, mogła się rozłożyć i obsypać nas łaską oczyszczenia i umocnienia wiary.

Serce wielkie nam daj,
zdolne objąć świat!
Panie serce nam daj,
mężne w walce ze złem!

Ks. Marcin Bąk

Furca.org